Tak kończą pomysły na moje nowe książki. Oczywiście po wpisaniu do specjalnego zeszytu - banku pomysłów ;)
Kiedy pojawia się historia, zapisuję jej zarys na czymkolwiek. Potem te skrawki biletów, paragonów, starych wydruków, wędrują ze mną, wepchnięte w najciemniejsza zakamarki torebki, między strony aktualnie czytanej książki, albo w portfelu, aż przychodzi czas sprzątania. Przeglądam, te ciekawsze przepisuje, te mniej, wyrzucam. Banalnie proste!
Kiedy pojawia się historia, zapisuję jej zarys na czymkolwiek. Potem te skrawki biletów, paragonów, starych wydruków, wędrują ze mną, wepchnięte w najciemniejsza zakamarki torebki, między strony aktualnie czytanej książki, albo w portfelu, aż przychodzi czas sprzątania. Przeglądam, te ciekawsze przepisuje, te mniej, wyrzucam. Banalnie proste!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz