Ostatnie dwa tygodnie były pełne
wrażeń i zaskoczeń. Urlop mnie rozleniwił, ale i rozpieścił niespodziewanymi
upałami. Wygrzałam się, wymoczyłam nogi w jeziorze, udało mi się spędzić więcej
czasu z rodziną i odwiedzić dawno niewidzianych znajomych. Robiłam wszystko to,
na co zwykle mam ochotę, a na co nie mogę sobie pozwolić ze względu na „listę
rzeczy do ogarnięcia na wczoraj”.
Niestety, wszystko co dobre,
szybko się kończy. Pora wrócić do rzeczywistości i nadrobić zaległości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz